*Katy's POV*
- Hej wszystkim - machałam ręką w stronę Dani, Austina i Dori .
Podeszłam do stolika i uśmiechnęłam się .
- Zamówiliście beze mnie ? - udawałam zaskoczenie.
- Twój leży tu - wskazała Dori - nieruszony !
Zaśmiałam się i wzięłam łyka napoju .
- Mniam - mruknęłam .
**
- Dzięki Austin, że mnie odprowadziłeś, zwłaszcza, że jest już ciemno - powiedziałam.
- Nie ma sprawy Katy . Dla mnie to sama przyjemność - uśmiechnął się blondyn .
Gdy byliśmy już koło furtki pocałowałam go w policzek i weszłam do domu .
*Austin's POV*
Gdy Katy pocałowała mnie od razu się uśmiechnąłem . Zamierzałem zadzwonić do kolegów i przejść się z nimi do baru, ale ktoś pokrzyżował mi plany .
- Co ty kurwa robiłeś z moją dziewczyną ? - nie mogłem rozpoznać tego człowieka, ponieważ cień drzewa zasłaniał mi jego twarz .
- Kim w ogóle jesteś ? - zapytałem zdziwiony dalej wpatrując się w jego twarz, jednak nie widziałem żadnego rezultatu .
Podszedł do mnie bliżej. Wtedy zorientowałem się, że to Harry Styles. Najbardziej niebezpieczny koleś w mieście. Zacząłem się bać, tym bardziej, że widziałem w jego kieszeni pistolet .
- No co wymiękasz ? Pytam się to mi odpowiedz i nie zgrywaj chuja !
- Nic z nią nie robiłem, tylko odprowadzałem ją do domu . Chroniłem ją przed takimi jak ty - moje nerwy wzięły górę. Przecież nie mógł mnie tak obrażać !
- Co powiedziałeś ? - złapał mnie za koszulkę i prawie podciągnął do góry - Ostrzegam cię, że ta laska jest moja i masz jej nie tknąć, rozumiesz ? Widziałem co z nią robiłeś i kurwa nie mów mi, że się mylę, bo nie lubię tego - puścił mnie i "wytarł" sobie ręce.
- Mogę spotykać się z kim chcę i nie zabronisz mi tego - w tym momencie działała mną jedynie adrenalina .
Podszedł do mnie i z całej siły wymierzył mi cios w szczękę .
- Co ty sobie kurwa myślisz? Że kim jesteś ? Mówiłem ci wyraźnie, że jest moja, więc zamknij swój pierdolony ryj, bo będzie z tobą gorzej. Ciesz się, że ci darowałem, bo wiesz do czego jestem zdolny . Mówię ci po raz ostatni zostaw ją w spokoju, bo skończysz w piachu - powiedział po czym wyciągnął papierosa i go zapalił .
Gdy już był w stosownej odległości między nami podniosłem się z ziemi . Dotknąłem moją twarz, która dosłownie płonęła, a z moich ust leciał strumyk krwi . Koleś był na prawdę silny .
*Harry's POV*
Wracałem właśnie z 'wycieczki' po lesie, jeżeli wycieczką można nazwać załatwianie brudnej roboty . To co zobaczyłem strasznie mnie zdenerwowało . Widziałem tam jak Katy całuje jakiegoś chłopaka, a przecież jest moja, co niedługo zamierzam uświadomić tej małej suczce.
Chłopak był za bardzo pewny siebie, dlatego dostał to co mu się należało .Byłem pewien, że teraz nawet do niej się nie odezwie.
Trzasnąłem drzwiami od domu i usiadłem przed telewizorem . Włączyłem jakiś kanał .
- Uwaga . Dzisiaj w lesie znaleziono ciało 31-letniego Matthew'a Curdy . Prawdopodobnie został zamordowany . Sprawcy tej zbrodni do tej pory nie są znani . Jednymi z głównych podejrzanych są członkowie gangów takich jak Blackmansi czy MusseKillers .
- Co ? - wykrzyknąłem zaskoczony i natychmiast zadzwoniłem do Wayne'a, członka Blackmans'ów.
- Słyszałeś już o tym wypadku ... - mruknął .
- Kurwa ? O jakim wypadku ty mówisz ? To nie był żaden wypadek, tylko wasz cholerny błąd ! Co tu się dzieje i dlaczego nie sprzątnęliście tego ciała ? Teraz przez wasze tycie mózgi będą kłopoty . Kurwa. Nie wiem jak to zrobicie, ale macie to odkręcić .
- Styles, nie da się tego odkręcić. Teraz trzeba sobie tylko znaleźć alibi, bo wiadomo, że na pierwszy ogień wezmą nas.
- Ja pierdolę .
Rozłączyłem się. Miałem dość tej bezsensownej rozmowy . Prawda jest taka, że spieprzyli całą sprawę . Zastanawiałem się skąd wziąć to alibi .
Jedno było pewne. Mieliśmy przejebane .
*Katy's POV*
Jęknęłam na dźwięk melodyjnej muzyki, która męczyła moje uszy .
Wcisnęłam guzik "drzemka" i uśmiechnęłam się, wiedząc, że mam jeszcze pięć minut błogiego wylegiwania się na łóżku .
Kurde, znów zadzwonił. Te pięć minut minęły strasznie szybko . No cóż, czas było wstać i uszykować się do szkoły . Nie miałam zbyt wiele czasu, więc włosy związałam w koka, który był na czubku głowy . Wyciągnęłam z szafy czarne zakolanówki, czarne spodenki, czarne trampki i ogólnie wszystko było czarne. Jak mówiłam, udzieliła mi się mroczna atmosfera tego miasta .
Zapakowałam kanapki, które były przygotowane przez moją macochę i już byłam gotowa do wyjścia.
Idąc drogą rozmyślałam dlaczego Dani była wczoraj w niewesołym humorze ..
Mówiła, że ją strasznie boli głowa, ale ja wiedziałam, że to nie o taki ból jej chodzi .
Coś było na rzeczy, coś o czym mi nie chciała powiedzieć, ale prędzej czy później mi powie .
Grzebałam coś w moim telefonie, ale przez przypadek na kogoś wpadłam . Spojrzałam na Harry'ego, który w lewej ręce trzymał papierosa .
- Co skarbie ? - uśmiechnął się .
- Nie mam czasu, muszę iść - ominęła go dosyć nieskutecznie, bo chwilę potem pociągnął ją za rękę .
- Nie przyszedłem tutaj, żeby się z tobą miziać. Teraz potrzebuje tylko twojej pomocy . Samą tobą zajmę się później - powiedział, a z jego ust wydobył się czarny smog .
____________________________________________________________
Ja tam lubię takiego Hazzę :D A wam jak się podoba w niebezpiecznym wydaniu ?
@biggerhug
zarabisteee <3
OdpowiedzUsuńhmmm... strasznie lubie wersje mrocznego harry'ego. Czekam z niecierpliwością na następny.
OdpowiedzUsuńKate
fajne :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię go w takim wydaniu ! :D ♥
OdpowiedzUsuńtez wolę w takim <3 super blog i wgl ale mylisz sobie osoby heh raz piszesz że to ty coś tam zrobiłaś, a raz że ona ... tylko że to ta sama osoba i coś jest nie hallo, ale da się wybaczyć <3
OdpowiedzUsuńKocham takiego Harrego;3 ALE Kocham też takiego Justinaaaa
OdpowiedzUsuń