wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 4

*Katy's POV*
- Ja mam ci pomagać ? - parsknęłam śmiechem .
- A czemu kurwa nie ? - w jego oczach było widać zdenerwowanie i desperację.
- A czemu tak? Nie jestem twoją własnością. Nie możesz niczego ode mnie żądać.
- Potrzebuję alibi . Musisz powiedzieć, że byłaś ze mną w noc, kiedy ...
- Kiedy ... ? - domagałam się wyjaśnień .
- To nie jest ważne . Po prostu powiedz, że około 20.00 byłaś ze mną na imprezie, a potem zabrałem cię do mojego domu i sama wiesz co się działo .
Czy on chciał abym ja kłamała tylko dlatego, żeby on miał alibi ? Tak, chyba tak .
- Wiesz co ? Jesteś zwykłym bezczelnym .. - ugryzłam się w język . Nigdy nie lubiłam przeklinać ani przeklinania w moim pobliżu .
Wsunęłam swoją torbę na ramię i odeszłam od tego niego .
- Zapłacę ci - krzyknął .
Odwróciłam się do niego wyraźnie zainteresowana jego propozycją .
Kasa była mi w tym roku strasznie potrzebna . Musiałam odkładać na studia. Oczywiście ojciec podarowałby mi potrzebne oszczędności, ale nie chciałam mu narzucać swoich potrzeb. Obiecałam sobie, że sama zarobię pieniądze na studia, no ale w ten sposób nie będę musiała tego robić .
Podeszłam do niego .
- Co masz na myśli ? - mruknęłam chłodno .
- Zapłacę ci każdą cenę za to .
- Każdą ? Pięć tysiecy funtów ?
- Pięć tysięcy funtów ? Skarbie jesteś taka tania ? Znam dziwki bardziej opłacalne niż ta cena .
- Taka kwota w zupełności by mi wystarczyło . Zastanowię się jeszcze.
- Przyjdź dzisiaj do mnie o 20.00 . Omówimy wszystko . Tu masz adres - podał mi zmiętą kartkę . Widać już się przygotował.
Mruknęłam "ok" . Zastanawiałam się czy dobrze robię . W końcu to oszustwo, a ja zawsze byłam uczciwa wobec prawa. Chciałam się wycofać z tej ustawki, ale wiem, że miałabym przez to wielkie kłopoty.
Sama myśl o tym, że będę musiała kłamać przed policją .. ugh. W co ten frajer mnie wciągnął ?

*Harry's POV*
Nie mogłem patrzeć na jej małą twarzyczkę, duże, brązowe oczy, szczupłe ciało, które cholernie mnie podniecało. Gdybym mógł to przeleciałbym ją na pierwszej lepszej ławce, ale była mi potrzebna do wykonania planu . Zdziwiłem się, że się zgodziła, ale wiedziała jakie będą konsekwencje kiedy odmówi . Wystarczy dać pieniądze, a suczka zrobi wszystko, co jej karzesz.
Przygryzłem wargę, gdy widziałem jej tyłek trzęsący się w jednostajnym rytmie . Szedłem za nią nic nie mówiąc . Zobaczyłem już gmach szkoły . Na myśl, że spędzę w niej tyle godzin robiło mi się niedobrze . Nadal czułem się niepewnie wiedząc, że w każdej chwili policja może podjechać i zabrać mnie do radiowozu . Unosząc głowę w górę, zobaczyłem jak Danielle podchodzi do Katy . Taa.. Danielle . Taka jak każda  - moja zdobycz . Spędziłem z nią dwie noce, które musiałem przyznać były bardzo przyjemne . Nie chcąc dłużej oglądać jej twarzy wszedłem do szkoły i nie zamykając drzwi wziąłem do ręki papierosa . Wziąłem go do ust i zaciągnąłem dym do płuc, czując jak wypełnia całe moje ciało . Kaszlnąłem lekko .
- Młodzieńcze ! Tu nie wolno chodzić z papierosami ! - nauczyciel fizyki Barthmann podszedł do mnie z groźną miną . Myślał, że jest choć trochę przerażający ?
Przechyliłem głowę w bok i chuchnąłem dymem w jedną z przechodzących dziewczyn .
Zaczęła kaszleć .
- Co ty robisz Styles !? Chcesz iść do dyrektorki ? ZAWIESZĄ CIĘ - groził mi palcem.
Parsknąłem głośnym śmiechem prosto w jego twarz, po czym odszedłem nadal trzymając szlugę w dłoni . Co on myślał podchodząc do Harry'ego Styles'a ? No tak, jest nowy . Ktoś go manier nauczyć musi . W moich uszach zadźwięczał dzwonek, który kilka sekund męczył moje uszy .
Podszedłem do planu lekcji, aby dowiedzieć się co teraz jest za lekcja.
- Hum .. chemia - mruknąłem i poszedłem do klasy .

*Katy's POV*
Jęknęłam na myśl, że będę musiała spędzić w szkole siedem godzin . Wykańczało mnie to po woli .
Ostatni rok i w końcu będę mogła kształcić się na studiach . Moim celem od zawsze było zostać prawniczką. Zawód bardzo dobrze opłacalny .
- Hej Austin - uśmiechnęłam się do niego z daleka.
Spojrzał na mnie tak jakby zobaczył ducha po czym pobiegł w przeciwną stronę .
Dlaczego jego reakcja była tak gwałtowna ? Przecież nic złego nie zrobiłam ? Myślałam, że Austin mnie lubi,a nawet mu się podobam. Nie ukrywam, że i on nie jest mi obojętny ..
Weszłam do klasy w której panował jak zwykle raban . Ktoś kogoś popchnął, wysyłał liściki, pisał po tablicy - jak podstawówka . Usiadłam na swoim miejscu .
- Austin, AUSTIN ! - krzyknęłam .
- Co ? - burknął .
- Co, co ? Co się z tobą dzieje ? Czemu mnie unikasz ?
- Nie chce o tym rozmawiać. Po prostu zapomnij o mnie . Nie chcę mieć więcej kłopotów.
- Kłopotów ? Jakich kłopotów ?! Austin co ty do cholery masz na myśli ? Nie zachowuj się jak baba - mruknęłam .
- Po prostu daj mi święty spokój .
**

- Tato, wróciłam ! - krzyknęłam .
Nie uzyskałam odpowiedzi, co oznaczało, że ojciec nie wrócił z pracy .
Ściągnęłam moje buty i zmęczona opadłam na kanapę .
Spojrzałam na zegarek . Była już 18.00 co oznaczało, że miałam dwie godziny do spotkania z "TYM" człowiekiem, aby porozmawiać o "TEJ" sprawie. Na samą myśl się trzęsłam . Nigdy nie byłam najlepsza  w kłamaniu . Może dlatego, że nigdy nie próbowałam .
Wzięłam różowy błyszczyk i przejechałam nim po mojej wardze . Smakował malinowo. Mniam.
Ubrałam swoje różowe conversy, a do tego dobrałam białe spodenki (które podkreślały moją opaleniznę) i bluzkę z tęczą . Nie chciałam wyglądać dziecinnie, ale i też za poważnie.
- Perfekto - szepnęłam do siebie uśmiechając się.
Zamówiłam taksówkę, która dotarła po piętnastu minutach . Wsiadłam do niej, po czym podałam kierowcy karteczkę z adresem Hazzy.
Z każą minutą uporczywej jazdy czułam jak moje ciało się poci, a ręce zaczynają się trząść .
Gdy już dojechaliśmy wysiadłam z auta i poczułam jak zimne powietrze uderza o moje policzki .
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał dokładnie 20.00 . Odwróciłam się twarzą do domu Hazzy i to co zobaczyłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania .
_________________________________________________
Na początek : Chciałabym was bardzo bardzo przeprosić za tak długą
nieobecność na blogu .. Wiem, że czekaliście na rozdział, a ja was zawiodłam
ale to się nie powtórzy. Po prostu musiałam poprawiać oceny i tak wyszło. No ale mam
bardzo dobrą średnią i teraz mogę już pisać normalnie i bez obaw. Mam nadzieję, że
została jeszcze garstka najwierniejszych czytelników ..
ps. wiem, że rodział jest krótki. Miał być dłuższy, ale jedna z czytelniczek pytała się kiedy będzie, więc wolałam już nie zwlekać :)
Moje rozdziały w opowiadaniach nie są najdłuższe, jednak dodaję wtedy, kiedy mogę. Staram się .
pozdrawiam.
@biggerhug xx

5 komentarzy:

  1. C U D O W N Y . <3

    ___________________________
    Czekam na następny :D
    @Bbelieve_e

    OdpowiedzUsuń
  2. dalej .♥
    _________
    @onekissforus

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :) Czy mogłabyś informować mnie o NN na twitterze @anieelka ?
    z góry bardzo dziękuje :) x

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział czekam na nn zapraszam do mnie http://alwaysfightforwhatyoulove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń